TEA PARTY - Co to takiego?

Oczywiste jest, że samo słowo herbata ma w sobie więcej majestatu i elegancji, niż jakikolwiek inny napój na świecie. Sam proces spożywania herbaty posiada swój własny savoir-vivre. I tak naprawdę w tego typu przyjęciu nie chodzi o samą herbatę, gdyż, wbrew temu, co można by było oczekiwać po nazwie, herbata w całym tym wydarzeniu schodzi trochę na drugi plan. Ważna jest cała otoczka wykształcona przez lata związana z tą tradycją. Zacznijmy jednak od odrobiny historii. Herbata rozpowszechniła się w Wielkiej Brytanii w XVIII wieku, a samą tradycję jej spożywania, według legendy rozpoczęła księżna Bedford — Anna Maria Russel. W tym czasie w Anglii jadano jedynie trzy posiłki. Z jakiego powodu? Niższej warstwy społecznej po prostu nie było stać, aby kupić więcej pożywienia, Arystokracji natomiast nie wypadało udawać się do kuchni w ciągu dnia. Pierwsze Tea Party powstało, gdy na jaw wyszło, że księżna podjada między jednym a drugim posiłkiem i wbrew pozorom — informacja ta została przyjęta z niesamowitą aprobatą.

W dzisiejszych czasach motyw ,,herbatki o piątej’’ ujednolicił się już, a cała formuła nie wymaga już tak wielkiej skrupulatności. Nie mniej jednak spotkania towarzyskie z motywem Tea Party zaczęły na nowo wchodzić na salony. Nie wszystkie trendy są dobre, nie wszystkie też pochwalamy, jednak akurat ten bardzo nam się podoba. Jak zorganizować takie przyjęcie?

Zacznijmy od tego, w jaki sposób podać herbatę. Pomimo, że na co dzień, a zwłaszcza w długie jesienne wieczory, bądź chłodne letnie poranki herbatę zalewamy w dużym kubku, to na Tea Party napar podajemy obowiązkowo w filiżankach. Bardzo ważnym elementem jest również spodek, o którym należy pamiętać, gdyż w pewien swój uroczy sposób dodaje całości elegancji. Cała kompozycja zastawy powinna być spójna, nie mówiąc już o tym, że absolutnie najlepiej byłoby, gdyby były z jednego kompletu. W samym centrum stołu, który jest głównym elementem całego spotkania powinien znajdować się czajniczek, a w nim — oczywiście świeżo zaparzona herbata z Zielonego Bazaru.

Jednak czymże byłoby przyjęcie bez dodatków smakowych. Sama herbata nie wystarczy bowiem, aby Tea Party mogło oficjalnie się odbyć. Zgodnie z przyjętymi zasadami na stole powinny pojawić się również najróżniejsze dodatki do herbaty. Zaczynając od pospolitego cukru, po miód, słodziki, cytrynę (jednak koniecznie bez skórki), czy nawet konfitury. Do herbaty idealnie nadadzą się również ciasteczka — najlepiej herbatniki — gdyż to one wpisały się tak mocno w tradycję tych spotkań. Aby jednak nie zanudzić smakowo naszych gości proponujemy również małe kanapeczki, zdrowe, drobne przekąski, czy małe kawałki dopiero wyciągniętego z pieca ciasta.

Mamy nadzieję, że przybliżając Wam historię, idee, a także specyfikę tego rodzaju przyjęcia zachęciliśmy Was, aby kolejne Tea Party, na którym napijecie się herbaty, zostanie zorganizowane przez Was. W końcu nie ma lepszego pretekstu do zaproszenia przyjaciółek, niż herbata.